wspomnienia z 4,5 miesiąca podróży mają się zmieścić na 200 kliszach 10x15 - możliwe? otóż tak, jeśli z części zdjęć zrobię kolaże :) świetna zabawa i efekt równie zadowalający...
kolaż pozwala nadać nowe znaczenie, wydźwięk, zdjęciom które są w ramach niego poukładane. np. Islam ma w Malezji różne oblicza... zebrane razem w kolażu pokazują, że to nie tylko religia w postaci uczęszczania do meczetu. Islam jest wszędzie... nawet na drzwiach od toalety i w architekturze.
parę fajnych fotek, które chciałabym zobaczyć w albumie, a nie będzie miejsca na 3? nie ma problemu, zmieszczą się na jednej i w dodatku przypomną o tym, ile radochy mieliśmy w niektórych miejscach :) np. w kompleksie świątyni Angkor
oblicza Bandar Seri Begawan, czyli stolicy Brunei: nocą i za dnia meczet wygląda imponująco
podróżnicza dusza, jak wspomniałam, nadal żyje i ma się całkiem nieźle. niedługo na nowym blogu kozawdrodze inauguracja opowieści z Czech i południowej Polski.
a tymczasem zakończę wątek kolaży.. wizualizacją podróżniczej duszy!
1 komentarz:
Nareszcie! Pozdrowienia ;-)
Prześlij komentarz